Golden Time ep. 1


Golden Time

Złoty czas - odcinek 1

Weź zwykły romans i zrób zwrot o 180°.



Bishoujo KITA!!! - jakby zawołał Shinichi Kanou z Break Company.
Zaczynamy sceną znaną z trailera, czyli pani z bukietem róż mówi ,,gratulacje!".
I opening.
Wow, to chyba najkrótsza scena przedopeningowa w tym sezonie! Jej!

I witamy Ciapę-san!
Zalatuje typowym bohaterem haremówek... główny bohater gubi się w mieście, wsiada do złego pociągu i wpada na samą końcówkę Inauguracja Roku Szkolnego. Debiut w Tokio, debiut na uczelni i debiut w samotnym mieszkaniu, a już pierwsza wtopa! Ah jej, bycie dorosłym jest takie trudne Bengoshi-san!
Banri (imię bohatera) musi się udać do swojego wydziału, z powodu nieznania drogi postanawia iść za obeznanymi w mieście dziewczynami. Dziewczyny gubi w sklepie, za to poznaje nowego przyjaciela.


Yana (imię przyjaciela) jest zaskakująco fajną postacią! Chłopcy szybko łapią wspólny język. Po chwili pogawędki dostajemy to, na co czekaliśmy! Bishoujo wysiada z samochodu, podchodzi do obu panów, uderzaYane bukietem róż (bez kolców), gratuluje mu dostania sie na uczelnie, mówi że i tak od niej nie ucieknie po czym odchodzi.
Wait, what?! YANE?! A to nie miała bić głównego?! Pogubiłam się... I nie doczytałam opisu... watashii no baka!
Rozmawiając na zajęciach wprowadzających, chłopak udziela nam infromacji. Yana z Kogo (bishoujo) uczyli się w tej samej placówce już od przedszkola, ich rodzice się przyjaźnią i jako dzieci obiecali sobie ślub.


Tyle że Yana do ślubu się nie pali. Chce żyć po swojemu, nie bacząc na plany rodziców czy dziewczyny.
Wszystko opisuje Banri, wylewa całą frustracje na ,,narzeczoną", złości się i w gruncie rzeczy jest przerażony. Po wykrzyczeniu całej swojej złości, ktoś z tyłu puka go w ramię... urocza Kaga cały czas siedziała z tyłu.
Yana krzyczy, Kaga się uśmiecha, Tada (nazwisko bohatera) próbuje opanować sytuacje.
Yana ucieka, Kaga go goni, Tada przy pomocy Oki zbiera porozrzucane papiery.
Jezu, co z tymi imionami nie tak?!


Oki to dziwna, różowowłosa dziewczyna, która lubi ładnych ludzi. Ha...
Bohater wychodzi ze szkoły, gdzie atakują go kluby wszelkiej maści. Jeny, w różnych animacach kluby walczą o pierwszaków, ale nigdy nie widziałam TAKIEJ walki! Woow...
Tada zostaje uratowany przez Lindę, dziewczynę ze starszego roku.
Wracając ze szkoły wpada na Kage, czającą się na Yane. Yana akurat dzwoni do Tady, więc Kaga zabiera telefon i ucieka.
Koniec.


Zrywam z formą relacji. Normalny podział jednak wystarczy.

Grafika: Jakie to brzyyydkieee! Główny bohater wyrwał się z przeciętnej haremówki czy jak? Ni to ładne, ni to zgrabne... *wzdycha* Yaga zresztą tak samo.
Bohaterki można odróżnić po kolorowych włosach. Całe tło to brunetki i szatynki. Jakie to typowe... No ważne że jakieś tło jest.
 Muzyka: Co? Aaa... a to była. Chyba. A tak, tak była. To komedia, więc soundtracki towarzyszyły nam prawie przez cały czas. Lekkie, beztroskie i bardzo urocze. Tak pasowały że aż uwagi nie zwróciłam ^^". OP&ED to nic niezwykłego, raczej przeciętne, spodziewałabym się czegoś z kopnięciem, a nie popiku..
Bohaterowie: *wzdech*
Banri Tada - nawet nie wiedziałam że takie imię istnieje. Główny bohater jest... jest... no zły nie jest. O dziwo radzi sobie w trudnych sytuacjach, łatwo zyskuje przyjaciół i właściwie z charakteru jest całkiem uroczy. W dodatku bardzo typ romantyka, chce być szczęśliwy i znaleźć miłość. Mamy też zarys traumy, czy jak to nazwać... W telefonie miał odebrane połączenie ze szpitala, a w ostatniej scenie widać było nadjeżdżający motocykl. Chociaż czy to flashback to głowy nie dam.
Po za tym... główny... on... jest tak poboczny! Tak bardzo poboczny! Na uboczu, spokojny, nie zwraca na siebie uwagi... to jest jego urok!
Mitsuo Yanagisawa - W pierwszych minutach dostajemy miłego, zwykłego chłopaka, w tych drugich minutach rozhisteryzowanego gościa, próbującego zwiać przed dziewczyną. Wow. Szybko przeskakuje w rolę ,,tego od gagów". Bez Kogi w okolicy, bez Kogi w rozmowach i w ogóle bez Kogi gdziekolwiek jest całkiem przeciętnym, miłym chłopaczkiem. Zdolnym, dążącym do samodzielności.
Kouko Kaga - Stalker level hard? Yana powiedział, że jeśli Koga coś zaplanuje, to zrobi wszystko żeby ten plan zrealizować. Mimo całej tej demonicznej otoczki jaką jej dopisuje, akurat ten fakt wydaje się prawdziwy. Yane męczy chyba tylko z uporu i zabawy (i przeświadczeniu o jego tsunderewatości).
Myślałam że będzie... trwardsza i trudniejsza. Tymczasem okazuje się całkiem urocza i normalna. Nie jest tylko najładniejszą bohaterką, ale też najnormalniejszą. Bardzo ją lubię.
 Fabuła: Weź normalną szkolną komedię romantyczną, obróć o 180°, zabierz bohaterów na studia i gotowe!
Kaga, która lata za Yaną, to jest normalna część komedii romantycznej. Spokojny przyjaciel. Też norma. Dwie dodatkowe dziewczyny, nic nowego.
Zrobić z tego przyjaciela głównego bohatera... to jest coś!
Właściwie, mam niezły mętlik w głowie. Przeciętność bohaterów i oryginalna forma... ten misz-masz miesza! Co z tego będzie? Nie mam pojęcia. Toradorawatość serii i opening wskazuje na romans między Kagą a Tadą. Zobaczymy jak to poprowadzą.

 
Podsumowanie: Mętlik w głowie. Ciekawe połączenie zwykłego romansu, zwykłych bohaterów i innej perspektywy. Może się skończyć tragedią, ale nie musi. Poczekamy, zobaczymy.






1 komentarz:

  1. Nie zauważyłaś muzyki? Mimo, że zagłuszała wszystkie dialogi, a nawet śpiew członków jednego z klubów? Twarda jesteś ;)

    OdpowiedzUsuń