Coppelion odc. 1

Coppelion

Genetycznie zmodyfikowane marionetki - Odcinek 1

Jak nie planować misji wywiadowczej w post apokaliptycznym Tokio.




Wygląd:
 Zaczynamy od kilku scen Tokio ubranego w post-apo. Jest bardzo ładne i bardzo zielone. Tło w każdej scenie jest dopracowane i to się chwali.
Potem dostajemy bohaterki.


 Kiedy są elementem tła, nie czepiam się. Mundurki wpasowują się w ogólną zieloną tonacje, nawet trochę za bardzo.


 Potem dostajemy je z bliższej perspektywy. W pierwszych scenach, czy też raczej w pierwszej połowie, nie raziły mnie aż tak bardzo. Pomyślałam że taki design postaci doda serii smaczku, poza tym zawsze lepsze to, niż jakieś kawaii dziewuszki. I was wrong.
To pierwszy odcinek, więc nie chcę od razu narzekać, ale kij, ponarzekam.
Kontury. Kontury. Kontury.
,,O jej, jeszcze takich nie widziałam! Fajne!" po 5 minutach zamieniło się w ,,Czemu są takie grube?", a po 10 w ,,Zabierzcie je ode mnie!". Dobra, może dramatyzuje, ale naprawdę mi się nie podobają. Zwłaszcza, że są takie momenty, w których są naprawdę grube!
Jeśli chodzi o wygląd, to powiem jeszcze że animacja chwilami kuleje, nie w jakiś bardzo widoczny sposób, ale czasami wygląda to po prostu dziwnie.
Kolory, jak tło, bardzo zielone, stonowane, męczące bardziej niż się wydaje. Aż chce się jakiegoś wyrazistego koloru.
Samych postaci (a przynajmniej ich wyglądu) się nie czepiam. Na razie mi się podobają. Nie licząc spódniczek, są naprawdę za krótkie! Ale lubię te dziwne rumieńce. Un. Nemuru Approve.

Postacie:
Z opisu wiemy, że nastąpiła jakaś katastrofa nuklearna i całe Tokio diabły wzięły. To jest- wysokie  promieniowanie uniemożliwia życie na tym terenie. Do wymarłego miasta idą trzy nastolatki. Bardzo nastolatki.
Główna bohaterka, Naruse Ibara, jest przywódczynią naszej paczki. Mówi uroczym dialektem Kansai, dlatego hejtować jej nie będę. No i ma jaja (o mózg nie pytam, wciąż mam nadzieję). Celować do przełożonego z broni, bo opierdziela ją za uratowanie niewinnego człowieka (a raczej za zmarnowanie rzadkiego lekarstwa, które na niewiele się zdało)? Nice! Jest też podporą drużyny, pocieszycielką i opierdalaczką.

Pozostałe dwie to Nomura Taeko - okularnica, typ inteligentny i Fukasaku Aoi - bardzo pełna życia. Wszystkie trzy, jak na miejsce w którym się znalazły, zachowują się za radośnie. Uśmiechnięte, robią sobie zdjęcia, narzekają na odległość...
Nastolatki, które przeszły szkolenie i są na misji. W obcym terenie, wymarłym mieście. Nie muszą się skradać czy mieć pokerface'ów przez cały odcinek, ale... dostały sygnał SOS i zamiast się rozglądać robią sobie piknik? Poważnie? Okej, musiały odpalić tą nieszczęsną flarę i czekać, ale żeby od razu rozkładać kocyk, nalać herbatki i jeść onigiri?


No dobra, babrali im się w DNA, może dlatego wyrosło z nich coś takiego. Coś bardzo beztroskiego, czego nawet special powers nie tłumaczą. Moce to jedno (nawet jak ich nie znamy, idzie się domyślić z trailera) a przygotowanie do misji w terenie to drugie.
Poza tym, dlaczego one nic nie wiedzą?! Miały to szkolenie a zadają głupie pytania. Czego ich tam niby uczyli? Robią co im się podoba, nie mają żadnych informacji, nawet nie wiedziały ile mają do przejścia! Miejsce litość -.-" Akademia Obrony Narodowej, też mi coś.



Fabuła:
Jak pisałam w postaciach, fabuła to skażone Tokio i trzy nastolatki z tajemniczą misją.
Nastolatki to genetycznie zmodyfikowane dzieci, uodpornione na środowisko. Jak też pisałam, babrali im się w DNA, jedna z bohaterek ma wyczulone zmysły, jak u zwierzęcia.
Zastanawia mnie jedna kwestia. Ningyo, czyli lalki/marionetki.
a) ,,Ale to nie znaczy że powinnyśmy bezcelowo chodzić po tym miejscu. Nie jesteśmy marionetkami" - Aoi
b) ,,Normalnie ludzie nie przeżyją w tym środowisku. Czy to znaczy, że my jesteśmy marionetkami?"  - Aoi
c) ,,Nie można zbadać terenu, chyba że jest się robotem lub marionetką" - prezenter TV.
Jaka jest definicja marionetki? Rozumiem że jakimś wątkiem pobocznym/głównym będzie rozkmina bohaterek, ,,czy jestem człowiekiem", tak? Meh.



Jest też kwestia zbilansowanej odżywki. To mi dało do myślenia (dopiero po trzecim obejrzeniu odcinka) i zwróciło uwagę na przesadną reakcje na onigiri. No i trochę usprawiedliwia bohaterki.
Strzelam, że właśnie takimi odżywkami były karmione i może wyjście na misje to pierwsza możliwość zakosztowania wolności. Hmm... Ich durnota ma jakieś usprawiedliwienie. Chyba że Aoi ma po prostu ADHD, wtedy będę bardzo zawiedziona.
Demo, ottoite.


Nadal mam problem z brakiem przygotowania. Skoro pan wicedyrektor może latać jakimś samolotem bojowym nad Tokio, skoro telewizja może to filmować (nawet jeśli mają limit czasowy związany ze skażeniem) to może jakieś zdjęcia? Satelitarne jak rozumiem są niemożliwe ze względu na słabą widoczność, ale co ze zwykłymi, z samolotu? Zauważyli by pewnie psinkę, a to już jakaś informacja. Chyba że ją mają, tylko nie udzielili jej bohaterkom, bo cośtam. Wysłali je na misje samobójczą czy jak? 
Aoi strasznie panikuje (CZEMU DO LICHA W TRZECIEJ OSOBIE?!), mówiła że nie chciała jechać, to znaczy, że miała wybór? Czy postawili ją przed dokonanym?

Muzyka:
Postanowione, Ending opiszę jak wyjdzie Opening. Na razie powiem że bardzo ładna piosenka i ciekawa aranżacja animacji. Un.
Soundtrack był jeden, ot, coś tam w tle grało, nie brzydkie, idealnie dopasowane (nie jak w PEWNYM anime o wampirkach). A to już coś.


 Zapowiedź:
Zaginione dziecko. Delikatne spojrzenie. Matka. Marionetka bez współczucia. Osoba, którą chronisz. Obietnica.
 Te słowa z przeplatanymi scenami. Nie wiem czego się spodziewać, wiem tylko że będą przynajmniej dwie nowe postaci. Humu.


 Podsumowanie:
Ładnie i ciekawie, ale sensu brak. Ciężko zdzierżyć głupotę bohaterek i brak logiki, ale wierzę że jeszcze się ułoży. Dla głównej bohaterki z Osaki, dla zniszczonego Tokio i dla dobrze zapowiadającej się muzyki. Spróbujemy.
 

4 komentarze:

  1. Takie supergrube kontury miały sens w UtaKoi, stylizowanym na drzeworyty, ale tutaj faktycznie jest głupie. Tyle tylko, że mnie akurat nie przeszkadzało. W odróżnieniu od spódniczek, pod którymi powinno być czasem widać majtki. A nie widać.
    Ale najgorszy był ten brak przygotowania, sprzętu, jak sama mówisz - wiedzy. Te dziewczyny poza tym swoim cudownym DNA tak bardzo odstają, że panocku!
    Ale i tak będę oglądać, bo ładne. Lubię ładne.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie z początku też nie, tylko potem jak raz wróciłam uwagę, to nie mogłam przestać się w nie wpatrywać XD.
    Tak, majtki... cóż chyba nawet lepiej. Kiedy Naruse skakała z mostu na pomoc, perspektywa aż się prosiła o rzut na majtki. Ale go nie było. I dobrze. Chociaż jak już nie robią takich rzeczy, to może niech ich nie robią naturalniej nie? Powiewająca spódniczka też jest dziwna. Czego oni w końcu chcą od życia? XD

    Też lubię ładne :D. Oglądaaamy :D.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale mnie nie chodzi, że nie było panty shotów, na to mogę się napatrzeć w innych seriach. Tylko że w momentach gdy podwiewało im spódniczki, nic tam nie było, całkiem gołe tyłki. Ten facet, któremu wstrzyknęła lekarstwo musiał zachwycić się również częściowo tym, że zobaczył łono nastolatki :)
      Oglądamy!

      Usuń
  3. Ano, i mi o to chodzi. Jak już robią te spódniczki to o gatkach niech nie zapominają XD.
    XDD Anielskie łono nastolatki XD

    OdpowiedzUsuń